piątek, 6 grudnia 2019

Klisze pamięci - święty Mikołaj z Trójcy

Patrona z 6 grudnia znają wszyscy, niezależnie od wyznania i wieku. Święty od prezentów, patron wielu zawodów, panien i dzieci, Mikołaj - biskup Miry.

Sw. Mikołaj to w szczególności opiekun dzieci, którym co roku przynosi prezenty. Zwyczaj obdarowywania dzieci prezentami sięga w Polsce XVIII w. Upowszechnił się najpierw w środowiskach miejskich. W niektórych regionach dzieci otrzymywały prezenty w wigilię św. Mikołaja. Przychodził wtedy w orszaku z diabłami i aniołami (do dzisiaj taki zwyczaj jest kultywowany w podprzeworskich Urzejowicach). W czasach bardziej współczesnych mężczyzna przebrany za św. Mikołaja przychodził w towarzystwie Gwiazdki lub Śnieżynki, obecnie przyjeżdża saniami zaprzężonymi w renifery. W domach prezenty zostawia się pod poduszką, wkłada do wystawionych trzewików lub pończoch. Dawniej podarkami były pierniki, drewniane zabawki czy ciepła odzież. Także dzisiaj w domach, w których podtrzymywany jest zwyczaj prezentów na Boże Narodzenie Mikołaj przynosi słodycze lub inne symboliczne podarunki. 

W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa. Jego atrybutami są m. in.: anioł, anioł z mitrą, chleb, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, trzy jabłka, trzy złote kule na księdze lub w dłoni, pastorał, księga, kotwica, sakiewka z pieniędzmi, trzy sakiewki, okręt, worek prezentów.

W Polsce jest obecnie 327 kościołów pod wezwaniem tego świętego, a najbliższe są w Lublińcu i Tarnowskich Górach (Reptach). 



Rzeźba z koszęcińskiego ołtarza, pochodząca z roku ok. 1500, przedstawia półpostać (figura od pasa w górę) mężczyzny z krótką brodą,  w biskupiej mitrze na głowie, trzymającego w ręce księgę z leżącymi na niej trzema (pół)kulami. 
Fotografia ze zbiorów Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu wywołana ze szklanej płyty z roku ok 1937, w ramach projektu www.kliszepamieci.pl



źródła: 
www.brewiarz.pl
www.niedziela.pl



*********************************************************************************


Podobała Ci się ta informacja? Jest dla Ciebie interesująca lub przydatna? Chcesz więcej podobnych informacji? Interesują cię losy figur z ołtarza koszęcińskiej Trójcy? 

Wpłać dowolną kwotę na konto Muzeum tytułem "darowizna".




Ja w tym miejscu (i paru innych) umieszczę podziękowania dla Ciebie lub twojej firmy. 
Tutaj są wszystkie dane. Jeśli masz pytania - zapraszam do kontaktu.




czwartek, 5 grudnia 2019

E-wolontariat w Muzeum Doctor Villa

Jesień i zima to pora, kiedy więcej czasu spędzamy w domu. Może on być jednak tak samo aktywny jak pozostałe pory roku. Wędrówkę w terenie można zamienić na aktywność przy komputerze lub wędrówkę w internecie.



Muzeum Doctor Villa w Koszęcinie zaprasza wszystkich chętnych do współpracy w formie e-wolontariatu. Zadań możliwych do wykonania na odległość jest wiele – kwerendy (przeszukiwania zasobów archiwów, gazet, stron internetowych), tłumaczenia, projektowanie grafiki, zaprojektowanie profesjonalnych stron dla muzeum, przygotowanie tekstów - to tylko niektóre z nich. Możecie sami wybrać co chcecie z nami zrobić.

Nasza propozycją na dzisiaj jest Udostępnienie kroniki podróży Pieszo dookoła Polski 1936.

Jeśli jesteś miłośnikiem historii Polski międzywojennej, fascynuje cię ówczesna moda, osiągnięcia techniki, filmy, muzyka, modernistyczna architektura, działalność organizacji – to jest propozycja przede wszystkim dla Ciebie. Wejdź do tego świata i dotknij go z bliska.

O co chodzi?
W 2015 roku  udostępniłam w podziale na miejscowości kronikę pieszej wyprawy dookoła Polski dwóch chłopaków z Koszęcina - Aleksa Mazura i Pawła Słodczyka (tutaj opis projektu). Zawiera ona potwierdzenia pobytu piechurów w 290 miejscowościach, miastach, wsiach, folwarkach na terenie ówczesnej Rzeczypospolitej, w formie pieczątek i podpisów lub wpisów - dedykacji. Pieczątki są znakiem graficznym, dotarcie do ich treści jest niemożliwe przez wyszukiwarki, nie widzą ich też w ogóle osoby z dysfunkcjami wzroku. A rolą projektu jest nie tylko prezentacja wyprawy, ale też umożliwienie dotarcia do informacji o przodkach, o organizacjach, o firmach i urzędach jakie działały w Polsce w 1936 roku i które przyczyniły się do sukcesu wyprawy Aleksa Mazura i Pawła Słodczyka.

Co chcemy zrobić?


niedziela, 1 grudnia 2019

Opieka zdrowotna w 20-leciu międzywojennym


Od kilku lat jedną nogą żyję w 20-leciu międzywojennym. Zarówno za sprawą pieszej wyprawy koszęcinian dookoła Polski jak i poszukiwań rodzinnych związanych z pokoleniem moich dziadków i ich rodzeństwa. Przekopuję się przez wiele materiałów na temat ówczesnych realiów życia codziennego, szukam faktów i kontekstów. Teraz będę miała łatwiej! Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów w projekcie Historia poszukaj zebrał podstawowe informacje tego okresu w jednej książce!


Polecam popularyzatorską publikację PODJĄĆ WYZWANIE! Druga Rzeczpospolita na drodze do nowoczesności. Tytuł może nie brzmi zachęcająco, ale to tylko pozory. Książka jest bardzo przystępnie opracowanym i bardzo przyjemnym graficznie przewodnikiem po różnych dziedzinach życia, przygotowanym z myślą o młodzieży.  

Z pewnością nie brakuje w niej uproszczeń [takich np. jak określenie jako luxtorpeda wagonów spalinowych kursujących z Warszawy (a były to wagony zupełnie innej budowy) czy pominięcie Latającego Ślązaka], nie wspomina o ogromnej popularności takich sportów jak kajakarstwo i szybownictwo, ale na pewno jest dobrą lekturą dla początkujących. 





Dla zachęty przedstawiam rozdział dotyczący zdrowia i medycyny, czyli tego, co jest jednym z ważniejszych tematów dla Muzeum Doctor Villa.








Cała książka jest do pobrania w formacie PDF na stronie NIMOZ (tu klikaj)  

Przyjemnej lektury! 

*********************************************************************************
Podobała Ci się ta informacja?Jest dla Ciebie interesująca lub przydatna? Chcesz więcej podobnych informacji? 
Wpłać dowolną kwotę na konto Muzeum tytułem "darowizna" .
Ja w tym miejscu (i paru innych) umieszczę podziękowania dla Ciebie lub twojej firmy.
Tutaj są wszystkie dane. Jeśli masz pytania - zapraszam do kontaktu.


sobota, 30 listopada 2019

Klisze pamięci - święty Andrzej z Trójcy

30 listopada kościoły chrześcijańskie obchodzą wspomnienie apostoła Andrzeja, rybaka, brata św. Piotra, który za głoszenie nauk o Chrystusie poniósł męczeńską śmierć na krzyżu. 
ikonografii św. Andrzej Apostoł przedstawiany jest jako starszy mężczyzna o gęstych, siwych włosach i krzaczastej, krótkiej brodzie. Jako apostoł nosi długi płaszcz. Czasami ukazywany jest jako rybak w krótkiej tunice. Atrybutami są: krzyż św. Andrzeja w kształcie litery X (greckie H - Chrystus), księga, ryba, sieć.

Rzeźba św.Andrzeja (rok powstania około 1500) to jedna ze skradzionych figur z ołtarza w kościele św. Trójcy w Koszęcinie. Tu atrybutem jest charakterystyczny krzyż.
Fotografia z około 1937 roku z zasobów Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, wywołana ze szklanej kliszy w ramach projekty "Klisze pamięci".
Koloryzacja MDV. 



Niewinna literówka powyżej ("rzeźna" zamiast "rzeźba") przypomniała o tym, że święty jest patronem między innymi rzeźników. 

Imię Andrzej było bardzo popularne przez kilkanaście pokoleń, a święty cieszył się duża popularnością wśród wiernych. Jak podaje Wikipedia w Polsce, w okresie od XI do XVI wieku wybudowano 123 kościoły pod wezwaniem św. Andrzeja. Kościoły te powstawały przede wszystkim na Śląsku i w Wielkopolsce. Obecnie są 132 kościoły i kaplice (w tym 97 kościołów parafialnych) oraz 296 wizerunków św. Andrzeja Apostoła. 115 miejscowości wywodzi swoją nazwę od imienia Andrzej (stan na 2008 rok). 

*************************************************************************************************************************

Podobała Ci się ta informacja?
Nie lajkuj. Nawet trzema milionami lajków nie zapłacę za prąd ani internet, nie kupię za niego nowych książek ani nie wyjadę do muzeum przygotować notatki o pozostałych rzeźbach z trójeckiego ołtarza. 
Wpłać dowolną kwotę na konto Muzeum tytułem "darowizna" .
Ja w tym miejscu (i paru innych) umieszczę podziękowania dla Ciebie lub twojej firmy.
Tutaj są wszystkie dane. Jeśli masz pytania - zapraszam do kontaktu.


wtorek, 26 listopada 2019

Biskup Pluta jedzie na wystawę

Na prośbę pana Sebastiana Pustelnika, autora wystaw o historii Kościoła śląskiego, udostępniamy do jego kolejnej wystawy fotografię z naszego archiwum.  Tym razem wystawa poświęcona jest postaci arcybiskupa Jerzego Stroby.



Na zdjęciu stoją od lewej biskup gorzowski Wilhelm Pluta (w latach 1946-48 administrator parafii w Koszęcinie), Papież Paweł VI, biskup pomocniczy diecezji gorzowskiej Jerzy Stroba.
Na odwrocie autograf x Wilhelm Pluta 10.8.1969
Autor nieznany.

Więcej zdjęć biskupa Pluty możesz zobaczyć w notatce archiwalnej Ksiądz Wilhelm Pluta - koszęciński administrator

***********************************************************************
Masz w swoich rodzinnych zbiorach podobne zdjęcia (osób publicznych, wydarzeń społecznych, organizacji)? Możesz je udostępnić tak, żeby można z nich było korzystać i upowszechniać? Zgłoś się do nas, wypożyczymy je od Ciebie, skopiujemy je (zeskanujemy) i oddamy Ci oryginały wraz z wersjami elektronicznymi do twojego użytku. 

poniedziałek, 25 listopada 2019

Święta Katarzyna z Trójcy i podsumowanie urodzinowych darowizn

25 listopada kościół katolicki (i prawosławny) obchodzi wspomnienie św. Katarzyny Aleksandryjskiej - patronki wielu miast, regionów i zawodów, pomocnej w wielu chorobach, szczególnie gardła i głowy. W Polsce znana jest przede wszystkim jako oficjalna patronka kolejarzy.  
W tym dniu toruńscy piernikarze rozpoczynali wypiek bożonarodzeniowych pierników w formie sześciu zlepionych "medalionów", słynnych katarzynek. 

Ta figura św. Katarzyny, z około 1500 roku, zdobiła ołtarz koszęcińskiego kościoła na Trójcy do lat 80-tych XX wieku (kiedy wraz z kilkoma innymi została skradziona).


Zdjęcie z roku ok 1937, 
wywołane ze szklanej płyty 
w ramach projektu "Klisze pamięci" 
Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. 




Zgodnie z obietnicą - dzisiaj podsumowanie akcji urodzinowej.

Z okazji urodzin Muzeum Doctor Villa przekazaliście na dalszą działalność darowizny w ogólnej kwocie zera złotych.
Konto Muzeum pozostaje to samo i można do niego przelewać w dowolnym momencie dowolną kwotę. Jeśli więc kiedyś uznacie, że chcecie oglądać i czytać nowości to polecam ten adres Waszej pamięci.  W tytule należy wpisać "darowizna"Nie zapomnijcie też o nim kiedy będziecie prosić o udostępnienie materiałów z naszego archiwum. 

poniedziałek, 18 listopada 2019

60 zdjęć na 60-lecie

Na prośbę pana Jana Ulfika i Stacha Izdebskiego poświęciłyśmy cały dzień, żeby  przeszukać zakamarki, odnaleźć zdjęcia ze spektakli koła teatralnego prowadzonego przez dr Zygmunta Izdebskiego, uporządkować je, zdigitalizować i udostępnić organizatorom do wykorzystania w prezentacji na jubileusz 60-lecia domu kultury  w Koszęcinie (który odbędzie się za 5 dni :( ) . Niestety nikogo nie interesowały pamiątki ani dokumenty po Zofii Izdebskiej, która przez 13 lat kierowała domem kultury, ani wspomnienia o tamtym okresie działalności instytucji.

Udało się zebrać tym razem ponad 60 fotografii (w tym wiele dubletów). Wśród nich była ta scena zbiorowa i dwa ujęcia finałowe z nierozpoznanego spektaklu. 





Więcej fotografii i informacji przy innej okazji.

Dzisiaj odsyłam do archiwalnej notatki o lekarzu, który pacjentów zarażał (pasją do teatru)

****************************************************************************

Masz w swoich rodzinnych zbiorach podobne zdjęcia (osób publicznych, wydarzeń społecznych, organizacji)? Możesz je udostępnić tak, żeby można z nich było korzystać i upowszechniać? Zgłoś się do nas, wypożyczymy je od Ciebie, skopiujemy je (zeskanujemy) i oddamy Ci oryginały wraz z wersjami elektronicznymi do twojego użytku. 
Jeśli Ty lub twoi krewni byli członkami tego teatru, pamiętasz ich wspomnienia - podziel się z nami! Jeśli nie my, to nikt inny nie będzie o nich pamiętał. Pamiętaj! 

***************************

Zainteresowała Cię ta informacja? Chcesz zobaczyć więcej zdjęć, przeczytać więcej o działalności koszęcińskiego teatru? Dorzuć się do kosztów jej przygotowania. Wpłać dowolną kwotę na konto Muzeum tytułem "darowizna" .
Ja w tym miejscu (i paru innych) umieszczę podziękowania dla Ciebie lub twojej firmy.
To tylko 3 minutyTutaj są wszystkie dane. Jeśli masz pytania - zapraszam do kontaktu.




środa, 13 listopada 2019

I urodziny Muzeum Doctor Villa w Koszęcinie (w organizacji)


Dokładnie rok temu minister kultury i dziedzictwa narodowego pan Piotr Gliński postawił pieczątkę i złożył swój podpis pod regulaminem  Muzeum Doctor Villa w Koszęcinie w organizacji, kończąc tym samym kilkunastomiesięczny okres dwustronnych uzgodnień dotyczących tego dokumentu. Postanowiłam potraktować tę datę jako dzień oficjalnych urodzin Muzeum.

Co wydarzyło się przez ten rok? Całkiem sporo. Szczególnie jak na miejsce działające bez grosza dotacji.

Zaraz w styczniu upomniał się o nas NIMOZ (Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów) i dobrych kilka dni poświęciłam na wypełnianie dorocznej ankiety  sprawozdawczej. Nie było to łatwe, zważywszy na brak jakiejkolwiek oficjalnej działalności w sprawozdawanym okresie, ale potraktowałam to doświadczenie jako lekcję poglądową tego jak NIMOZ widzi muzea, w tym muzea prywatne oraz tego co i jak można robić w muzeach (pomimo sporego doświadczenia  w tej dziedzinie codziennie z radością uczę się czegoś nowego).

W kwietniu odwiedziłam piękną, wiosenną, pogodną Warszawę, żeby na szkoleniu dla "prywaciarzy" usłyszeć między innymi kilka informacji, których usłyszeć nie powinniśmy (bo nie powinny się zdarzyć). I nie mówię tu o fakcie kradzieży skrzyni wiannej tylko o niewyjaśnialnej /także dla prawników/ beznadziei formalno-prawnej muzeów prywatnych, szczególnie prowadzonych przez osobę fizyczną. Pomimo tych słabych fundamentów do współpracy, w przesympatycznej atmosferze obopólnego zrozumienia oraz ciekawości i dociekliwości ze strony organizatorów muzeów, pracownicy i współpracownicy NIMOZ wyposażyli nas w spory zapas ostrzeżeń oraz wiedzy praktycznej i pożytecznej.

W sierpniu dwa dni spędziłam na najpiękniejszej imprezie, jaka jest organizowana w Koszęcinie czyli Konkursie Tradycyjnego Powożenia, organizowanym po raz piąty przez Muzeum w Galowicach.  Ze zdolną nastolatką wykonałyśmy dwie świetnie uzupełniające się fotorelacje z tego wydarzenia i znowu miałam okazję cieszyć z tego, kiedy lotny uczeń wyprzedza nauczyciela.
Przy okazji, jak z pewnością wielu innych uczestników, odwiedziłyśmy tradycyjnie koszęcińskie zabytki rejestrowe będące w zasobie gminnym (cmentarz ewangelicki i basztę widokową) by stwierdzić, że ich widok zapiera dech w piersiach, a dla opisania stanu ich zachowania i opieki nad nimi brakuje cenzuralnych słów.
W tym miesiącu zrobiłam też ekspresową korektę fantastycznej powieści przygodowej o lublinieckich harcerzach, wciągającej niemal jak „Czarne Stopy”. Z niecierpliwością czekam na jej publikację. 

We wrześniu z największą radością wspomogłam merytorycznie organizację wycieczki do Koszęcina dla grupy zaprawionych turystów z Dolnego Śląska. Przy okazji przekonałam się, że wiodąca lokalna instytucja kultury od lat kieruje wycieczki tylko do tego samego, jednego miejsca i tego samego jednego człowieka, a wszystkie atrakcje Koszęcina, których teoretycznie jest kilkanaście, bywają po prostu niedostępne lub wstyd je pokazać. Pomimo przeszkód Dolnoślązacy wywieźli z Koszęcina sporo interesujących (a nawet zaskakujących) spostrzeżeń i inspiracji i bardzo pozytywne wspomnienia.  
Przy okazji studiując dzieje kościoła na Trójcy odkryłam sporą nieścisłość w datowaniu mojego ulubionego obiektu z tego miejsca - tablicy nagrobnej Katarzyny Skalowej.

W międzyczasie
  • bibliotekę regionaliów wzbogaciłam o zakupy 16 zupełnie nowych książek, co sygnalizowałam  wpisami na facebooku opatrzonymi koloryzowanymi  ilustracjami .
Koloryzacja to moje nowe prywatne hobby, oprócz tropienia przodków. W czym też osiągnęłam niemałe sukcesy. Wyśledziłam stryja Edwarda na dwukrotnych pobytach w Zakopanem i wytropiłam gdzie w Wiedniu mieszkali  powinowaci w czasie zawieruchy I wojny.  Odnalazłam list stryja Stanisława z frontu I wojny do jego ojca (czyli pradziadka) i tę pamiątkę będę się starała zdobyć, chociaż  nie jest to łatwe.
Poznałam przy tym wiele nowych ciekawych źródeł oraz wiele informacji  i ciekawostek rodzinnych z historii Nowego Sącza i Jarosławia.  
  • Przeprowadziłam wiele godzin kwerend internetowych i zgromadziłam kilkaset nowych informacji i nowych źródeł dotyczących ponad 50 tematów z historii Koszęcina.
  • Prowadziłam ze zmiennym zaangażowaniem kilka profili społecznościowych, związanych z działalnością muzeum, których rekordowe posty dotarły do ponad 9 tys osób.
  • Zaprojektowałam kilka wersji wnętrz muzealnych (i nie tylko) i jeden hortiterapeutyczny ogród (nie przy Doctor Villa).
  • Znakiem rozpoznawczym Muzeum staje się Przetwórnia – laboratorium tradycyjnych naturalnych smaków i wyrobów z roślin z naszego ogrodu. W tym roku susza nie ominęła także ogrodników (którym nikt nie pokrywa kosztów strat) i zupełnie nie było czego zbierać i przetwarzać. Uratowały nas jednak zeszłoroczne zapasy i udało się zorganizować kilka prezentacji. Podczas sześciu degustacji prawie 80 osób poznało walory smakowe i zdrowotne derenia, czeremchy i czarnego bzu. To była największa przyjemność tego roku - dzielić się z Wami moimi domowymi przetworami i rozkoszą korzystania z tego, co daje pozornie niejadalny ogród, a także wiedzą i doświadczeniem w uprawie krzewów.
  • „Babcia na motorze” z wystawą "Dla Przeszłości – przywrócić pamięć o przedwojennej Organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet" odwiedziła Wadowice (Muzeum Miejskie), Kielce (Muzeum Historyczne Miasta Kielce), Warszawę (Archiwum Akt Nowych) i Skierniewice (Muzeum Historyczne Skierniewic).
  • Aktualnie kończę opracowanie albumu, który będzie pierwszą muzealną pomocą metodyczną do warsztatów dla seniorów. Jego publikacja będzie możliwa dzięki bonowi podarunkowemu, który wygrałam w konkursie.
  • W ostatnich dniach na kursach ośrodka KARTA odświeżyłam swoją wiedzę na temat archiwizacji i jeśli będziecie hojni zacznę wprowadzać do otwartego, dostępnego zawsze, wszędzie i dla każdego systemu OSA to wszystko, co udało mi się dotychczas  zgromadzić.
  • A przy okazji rocznicowych podsumowań przygotowałam wczoraj nową odsłonę muzealnej strony internetowej.
Uważam więc ten rok za całkiem owocny.
Cieszę się z nowych fanów profili społecznościowych, z aktywności stałych bywalców, a szczególnie z osobistych spotkań z miłośnikami historii i tradycji (także kulinarnych).
Dziękuję za wszelkie uwagi, komentarze, porady i za gromkie Sto lat na 50 gardeł :)

I zapraszam do współpracy i pomocy przez kolejny rok. Bo tylko przy Waszej pomocy mogę więcej. Ale o tym jest następny wpis

Urodzinowa darowizna na działalność Muzeum Doctor Villa (2019)

13 listopada mija pierwszy rok działalności Muzeum Doctor Villa. Jak wiele udało się zrobić możesz przeczytać we wpisie urodzinowym. Ale to nie wszystko, w tej misce miodu jest i kilka łyżek dziegciu: 
Muzeum nie kupiło co najmniej 15 kolejnych książek, które były w tym roku dostępne, chociaż nieprędko pojawią się znowu na aukcjach i żadna z nich nie kosztowała więcej niż 20 zł, ani żadnej widokówki i fotografii, nawet jeśli kosztowały tylko 4 złote,
nie zrobiło żadnej kwerendy wyjazdowej w archiwum ani muzeum, chociaż mogłabym zrobić co najmniej 1 miesięcznie,
nie wzięło udziału w dwóch szkoleniach dla muzealników, oraz kilkudniowych spotkaniach animatorów, zjazdach archiwistów społecznych ani edukatorów archiwalnych i kilku jednodniowych konferencjach i szkoleniach, chociaż trzeba było opłacić tylko koszty dojazdu,
nie zorganizowało żadnej wystawy, chociaż ma materiał na co najmniej kilka,
nie napisało ani jednego opracowania dłuższego iż na pół strony ani nie zrobiło dłuższego tłumaczenia, 
a piechurzy w tym roku nie posunęli się w swojej podróży ani o pół kroku,
nie udostępniło też biblioteki i nie zajęło się głębiej bliskiemu swoim zainteresowaniom tematem lekarzy-społeczników i ich działalności w społecznościach lokalnych,
nie przygotowało także żadnej atrakcji na Europejskie Dni Dziedzictwa, chociaż splotów ci u nas dostatek,
nie opublikowało też - czyli nie udostępniło Wam - niczego spośród nowo zgromadzonych materiałów.

I nie zrobi tego bez Waszej pomocy.
Każda działalność wymaga pieniędzy. Tłumaczenia, kwerendy, materiały, opracowania, konsultacje, podróże itd. Że o kwestiach utrzymania i ogrzewania siedziby oraz  koniecznej całkowitej modernizacji sprzętu i oprogramowania jedynie napomknę. Na to wszystko są potrzebne nie tylko wasze „lajki”, ale symboliczne wręcz darowizny. Złotówka miesięcznie od każdego, kto należy do grona sympatyków Muzeum Doctor Villa i Koszęcin i jego mieszkańcy  rozwiązała by wszystkie podstawowe problemy organizacyjne. Wiem, że nie można liczyć na wszystkich, liczę więc na tych wyjątkowych, którzy są z nami świadomie i chcą mieć swój wkład w zachowanie pamięci o naszej lokalnej historii. 
1,5 tys zł miesięcznie to absolutne minimum, żeby to, co zgromadzę w archiwach i bibliotece Muzeum trafiało także do Was. Za taką kwotę dostawać będziecie 4 nowe wpisy historyczne miesięcznie.
3 tys złotych miesięcznie to kwota, która pozwala na swobodny, bezpieczny rozwój, kwerendy, zakupy i inne prace. To kwota pierwszego stopnia bezpieczeństwa i rozwoju, a nie tylko przetrwania.
   
Chcesz poznać więcej koszęcińskich lub medycznych historii, ale nie wiesz jaką kwotę wpłacić? 
Oto kilka podpowiedzi:
1 – rok tyle czasu działamy, z dowolną ilością zer i cyfr po niej
12 – na tyle miesięcy działalności zbieramy (12 równe jest też 365 albo 56)
143 - tyle lat Doctor Villa służy mieszkańcom Koszęcina i okolicy
1876 - to data powstania Doctor Villa. Kwota 1 876,00 wygląda doskonale, ale dobrze też wygląda 187,60, a i 18,76 jest niebrzydkie.
Możesz świętować nasze urodziny darując nam jedną „kawę”, „torcik”, "piwo" albo rezygnując z paczki papierosów na naszą rzecz. Z korzyścią dla Doctor Villa i dla swojego zdrowia.
To tylko kilka propozycji.  Możesz je też dowolnie zsumować lub pomnożyć. W zależności od zasobności twojego portfela, od stopnia twojego uznania dla naszych działań, od zaufania jakie masz do nas. Im więcej dostaniemy - tym więcej się wydarzy w ciągu tego roku - do kolejnych urodzin. Masz pytania lub wątpliwości – napisz lub zadzwoń, wyjaśnimy je.


Akcja urodzinowa trwa do 24 listopada, a dla trzech pierwszych darczyńców mamy specjalne podziękowania w postaci naturalnie tradycyjnych i zdrowych smakołyków z naszej Przetwórni.
25 listopada opublikujemy podsumowanie akcji.

Jak wpłacić darowiznę? 

wtorek, 28 maja 2019

Babcia na motorze objeżdża kraj


fragment plakatu wystawy, materiały OGRH PWK




Jeszcze przez trzy dni w kieleckim Wojewódzkim Domu Kultury gościć będzie wystawa ""Dla Przeszłości – przywrócić pamięć o przedwojennej Organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet". To drugie po Wadowicach miejsce, w którym stowarzyszenie Ogólnopolska Grupa Rekonstrukcji Historycznej Przysposobienia Wojskowego Kobiet przypomina o Organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet (PWK). 
PWK była organizacją paramilitarną, zrzeszała 47 tysięcy dziewcząt i kobiet. Miała na celu przygotowanie Polek na wypadek wybuchu wojny. Kobiety uczono rozumieć elementy wojny, opieki nad rannymi żołnierzami, zabezpieczania wart, aprowizacji, łączności, łucznictwa, strzelectwa, opieki nad dziećmi, a także samoobrony, np. przeciwgazowej i przeciwlotniczej i samoorganizowania w sytuacjach zagrożenia. W momencie wybuchu II wojny światowej pewiaczki aktywnie włączyły się w służbę pomocniczą jako kurierki czy sanitariuszki. Bardzo ważnym elementem działalności PWK było krzewienie kultury fizycznej wśród dziewcząt. 

Wystawa składa się z plansz informacyjnych i plansz retro-struktywnych (zestawione foto oryginalne i rekonstruowane) oraz pamiątek. Dziewczyny przyjeżdżają i opowiadają o organizacji, prowadzą warsztaty dla dzieci.


Dlaczego piszę o tej wystawie i będę o niej przypominać? Działalność muzeum to nie tylko to, co robi na miejscu. Użyczyłam do tej wystawy dwóch fotografii ze zbiorów Zofii Izdebskiej (z domu Kulczyckiej), przedwojennej instruktorki wf  i (prawdopodobnie) powiatowej komendantki PWK w Jarosławiu (późniejszej żony dr-a Zygmunta Izdebskiego, kierowniczki koszęcińskiego domu kultury).
 
"Babcia na motorze" przedstawia właśnie Zofię z koleżanką na brytyjskim Rudge Ulster Special 500cc.  



Na drugim ze zdjęć dziewczęta pozują siedząc na trawie z kubkami w dłoniach. 



Oba wykonane zostały na obozie w Spale w sierpniu 1939 roku. 


Mam cichą nadzieję, że wraz z tą wystawą odnajdą się inne dziewczyny, które są na tych fotografiach i dopiszemy ich historię. 
Jeśli znajdziesz na nich swoją mamę, (pra)babcię, kuzynkę lub inną osobę znajomą, jeśli masz takie zdjęcie w swoich zbiorach - proszę o kontakt.  

Chcesz zaprosić wystawę do siebie? Kontaktuj się z Martą Muranowicz - prezeską Grupy http://www.ogrhpwk.com.pl. 


Relacje i informacje - zobacz jak wyglądają wystawa i warsztaty:
Wystawa w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach
Wystawa w Muzeum Miejskim w Wadowicach

Trochę historii:  
Rudge w Polsce 
PWK na stronie Kobiety w wojsku 
Rekonstrukcja obozu PWK na fotografiach Marcina Kurzawskiego
O obozie w Garczynie dyskutują Gdańszczanie



sobota, 18 maja 2019

Noc Muzeów, Blue Moon i Szalony Wiatrak


Wyjątkowa kumulacja tego roku: Dzień Muzeów, Noc Muzeów i Blue Moon - kwiatowa pełnia Księżyca. 
Okoliczności zobowiązują, wiec w bibliotece, w której prawdopodobnie nadal rezyduje nietoperz, oddajemy się odpowiedniej lekturze - książeczek z serii Opowieści tajemnicze i inne... Moje ulubione, w tej chwili chyba najstarsze w zbiorze, prezent od Krewnej, która zna moje zamiłowanie do tego typu lektury. Wydane w latach 1941 i 1942. W tym roku przedstawiam pierwszą z nich - Szalony wiatrak



Chcesz ją przeczytać? Wpłać darowiznę na nasze konto i zostaw kontakt do siebie (adres mailowy w tytule wpłaty obok słowa "darowizna" lub kontakt na fb). Nasz numer konta znajdziesz w zakładce "kontakt". Na okolicznościowe wpłaty czekam tydzień.. 







Przy okazji apel:
jeśli gdzieś w piwnicy, na strychu, w zakamarkach szuflad przechowujesz książki, których nie potrafisz spalić ani wyrzucić przynieś je do Muzeum (ale wcześniej zadzwoń i umów się). My lubimy także stare książki. Będziemy o nie dbać, korzystać z nich i udostępniać. 

Dobrej nocy!

Międzynarodowy Dzień Muzeów

Baldassare Peruzzi (1481 - 1537) Muzy tańczące z Apollinem


18 maja to Międzynarodowy Dzień Muzeów i Muzealników.
Wszystkim Muzealniczkom i Muzealnikom w dniu ich święta życzę wielu okazji do mniej lub bardziej dosłownych radosnych pląsów pod bacznym okiem i w towarzystwie patronek. Dynamicznych ekspozycji, Kochani! 

Museion (dom muz =muzeum) jest zdecydowanie najwłaściwszym określeniem dla Muzeum Doctor Villa. Doctor Villa od zawsze była właśnie museionem, a najnowszy, formalny charakter jest tylko kolejnym etapem, kontynuacją ponad 140 letniej tradycji.
Stąd właśnie taka ilustracja na rozpoczęcie działalności. To także wyraz hołdu dla nieodżałowanego Mistrza, miłośnika i znawcy sztuki włoskiej Janusza Wałka.